Święty Wawrzyniec
Święty Wawrzyniec żył w III wieku w Hiszpanii. Dzięki znajomości z późniejszym papieżem Sykstusem II, został młodo wyświęcony na diakona, a papież powierzył mu zaszczytną funkcję w katedrze w Rzymie. Jednak w wyniku prześladowania chrześcijan, obaj wkrótce stracili swoje życie. Papież Sykstus został stracony od razu, natomiast Wawrzyńcowi, który zarządzał kościelnymi dobrami, dano 3 dni na przekazanie całego majątku prefektowi Rzymu. Zgodnie z tradycyjnymi przekazami, Wawrzyniec miał wykorzystać ten czas na rozdanie dóbr kościelnych biednym, po czym stanął przed prefektem razem z ubogimi i oznajmił, że to oni są prawdziwym bogactwem kościoła. Wściekły rzymianin skazał Wawrzyńca na straszliwą śmierć, którą poniósł przypiekany nad ogniem na ruszcie. Istnieją przekazy, zawarte między innymi w pieśniach opowiadających o żywocie św. Wawrzyńca, według których torturowany przed śmiercią męczennik prowadził dowcipny dialog z oprawcą, zachęcając go do przewrócenia „pieczeni” na drugą stronę, czy pokrojenia jej, w celu uzyskania lepszego smaku i większej złośliwej satysfakcji oprawcy.
Śmierć Wawrzyńca nastąpiła 10 sierpnia i to właśnie na ten dzień przypada wspomnienie tego świętego. Jako, że dzień ten wypada w okolicy żniw, św. Wawrzyniec jest patronem żniwiarzy, o czym mówią także przysłowia np. „Święty Wawrzyniec niesie z pola wieniec”. Ten święty męczennik, z uwagi na sposób, w jaki poniósł śmierć, ma chronić od pożarów, a także opiekować się domowym ogniskiem czy piecem. Ponadto jest patronem kucharzy, co wskazuje na swego rodzaju poczucie humoru w dosłowności interpretacji żywota tego świętego. Wawrzyniec opiekuje się także ubogimi oraz pszczelarzami. Zbieżność daty wspomnienia tego świętego z pojawiającymi się na niebie w tym okresie Perseidami znalazła swój wyraz w nazywaniu tego zjawiska obserwowanych z ziemi rojów meteorów „łzami św. Wawrzyńca”.
Kult św. Wawrzyńca był na polskich ziemiach rozwinięty i przybierał różne formy. Jedną z nich, która przetrwała do dziś (obecnie już jednak głównie jako atrakcja turystyczna, a nie jako część domowych tradycji) są tzw. wawrzyńcowe hudy. Jest to zwyczaj znany w Beskidzie Żywieckim i polega na podpalaniu w wigilię św. Wawrzyńca wysokich, drewnianych konstrukcji, tzw. hud. Sposób zapalenia hudy obwarowany był pewnymi obostrzeniami, np. trzeba było go wykrzesać, a w późniejszym czasie – podpalić konstrukcję tylko jedną zapałką. Tak powstały ogień ma chronić przed złem i chorobami. Dziś Wawrzyńcowe Hudy odbywają się w Ujsołach w Beskidzie Żywieckim jako impreza folklorystyczna, okraszona występami zespołów regionalnych, a same płonące konstrukcje mają około 20-30 metrów wysokości.
W sztuce ludowej Wawrzyniec przedstawiany jest w stroju diakona, w rękach trzyma ruszt oraz palmę męczeństwa, często także księgę. Rzadziej występuje z workiem pieniędzy, które rozdawał ubogim.
Pieśń o świętym Wawrzyńcu, której można posłuchać na niniejszej stronie, zapisana jest m.in. w „Śpiewniku kościelnym” – zbiorze pieśni kościelnych zebranych przez ks. Michała Marcina Mioduszewskiego, wydanym w 1838 roku w Krakowie.