Święty Antoni
Święty Antoni to pierwsza osoba, do której zwraca się, kiedy coś się zgubi. Jest też patronem narzeczonych, położnic, ubogich czy podróżnych. Jest jednym ze świętych, którzy w Polsce cieszyli się największym zaufaniem. Być może dzisiejsza popularność imienia Antoni jest następstwem tego zaufania?
Św. Antoni, zwany też Antonim z Padwy lub Padewskim, żył w XIII wieku. Pochodził z Portugalii, lecz jego wspaniała kaznodziejska kariera prowadziła go do licznych zakątków Europy. To właśnie dlatego, że Antoni znany był ze swych wspaniałych kazań, przedstawiany jest często z księgą lub właśnie jako głoszący kazanie. Często, podobnie jak św. Józef, ukazywany jest z lilią i małym Jezusem na ręku. Jest to nawiązanie do domniemanego wydarzenia z życia świętego, kiedy miało mu się ukazać Dzieciątko Jezus i ucałować go, zapewniając o boskiej miłości. Od Józefa odróżnia Antoniego jednak zawsze franciszkański habit, brak zarostu i charakterystyczna fryzura, tzw. tonsura – wygolona głowa, z pozostawionymi okalającymi ją włosami, mającymi przypominać koronę cierniową. Inne atrybuty, z którymi przedstawia się św. Antoniego, to chleb, serce, ogień, osioł czy ryba. Dlaczego ryba, a często nawet wiele ryb? Istnieje przekaz, według którego Antoni przybył głosić Ewangelię do miasta Rimini, jednak został odrzucony. Kaznodzieja miał wówczas udać się nad pobliską rzekę i głosić kazanie do ryb, które słuchały go z wielką uwagą. Jest to jeden z tzw. „cudów św. Antoniego”. Innym cudem miała być sytuacja, w której osioł (lub, według innego przekazu, mulica) upadł na kolana przed Hostią trzymaną przez Antoniego. Miał to być wynik prób przekonania pewnego niewiernego człowieka przez Antoniego, iż w Hostii naprawdę znajduje się Chrystus. Człowiek ów domagał się cudu i zaproponował, że przyprowadzi do Antoniego wygłodniałe zwierzę, aby sprawdzić czy to pokłoni się Hostii zamiast spożyć leżącą obok paszę.
Wspomnienie tego świętego w kościele katolickim przypada na 13 czerwca, jednak kult św. Antoniego w Polsce nie jest związany szczególnie z tym dniem. Modlitwy i domowe praktyki kierowane do tego świętego najczęściej miały na celu odnalezienie zagubionych rzeczy. Proszono Antoniego o pomoc w odnalezieniu zguby, zwracając się do niego w krótkich zawołaniach czy modlitwie, jak np. „Święty Antoni Padewski, obywatelu niebieski, niech się stanie wola Twoja, niech się znajdzie zguba moja”. Przykładem bardziej rozbudowanego rytuału może być praktyka mojej Babci, przekazana mojej Mamie, polegająca na użyciu domowej „kapliczki” św. Antoniego. Kapliczka, którą widać na załączonych obok zdjęciach, jest malutkim, dwuipółcentymetrowym plastikowym pudełeczkiem z miniaturową metalową figurką św. Antoniego wewnątrz. Według Babci, kiedy zgubiło się coś ważnego i kiedy bardzo chciało się to odnaleźć, należało wyciągnąć „kapliczkę”, pomodlić się do św. Antoniego, a także obiecać mu coś za pomoc w odnalezieniu zguby. Mógł to być dobry uczynek lub np. kwota pieniężna przekazana na cel charytatywny. Nie muszę chyba mówić, że wiele zagubionych przedmiotów, takich jak klucze czy dokumenty, w ten sposób udawało się znaleźć, podczas gdy zwykłe szukanie nie przynosiło żadnych rezultatów.
Melodia i tekst pieśni o św. Antonim znajdującej się na niniejszej stronie pochodzi ze „Śpiewnika kościelnego” ks. Michała Marcina Mioduszewskiego, wydanego w 1838 roku w Krakowie.